Związki – kiedy zamieszkać razem z drugą połówka

Podjęcie decyzji o wspólnym mieszkaniu to spore wyzwanie. Nie warto decydować się na nie zbyt wcześnie, ale także późne określenie swojego stanowiska wobec tego typu propozycji nie jest dobrym rozwiązaniem. Kiedy jest ten najlepszy moment? Najprostszą odpowiedzia jest to zależy, ale nie zadowoli ona nikogo. Dlatego warto rozważyć pare bardzo dobrych chwil na podecie decyzji o dzieleniu ze swoją drugą połówką metrów kwadratowych pod jednym dachem.

Wspólne mieszkanie – właściwy termin

Nie kupuje się kota w worku, dlatego dobrze jest sprawdzić jak może wyglądać wspólne życie. Jest na to tylko jedna metoda, przez jaka rozumie się dzielenie M4 z partnerem. Warto wynająć na początek niezbyt drogie mieszkanie i przetestować jak będziemy się czuli oraz w jaki sposób będziemy funkcjonowali żyjąc z swoją drugą połówką.

Dobra chwilą na taką próbę jest moment, który następuje tuż przed podjęciem decyzji o małżeństwie. Okres narzeczeństwa może być testem wspólnego mieszkania. To podczas tego czasu ustala się reguły gry. Zasady odnoszące się do wspólnego dbania o porządek, a także przygotowanie posiłków. Istnieje szansa na to, że po miesiącu przekonamy się iż naszego partnera trzeba jeszcze nauczyć wielu rzeczy. Samodzielność w połączeniu z troską o drugą osobę powinna być ideą przewodnia podczas nauki wspólnego życia. Sprawiedliwy podział obowiązków domowych również okaże się niezbędny.

Dobrze będzie ustalić jakie czynności najchętniej podejmujemy, a których wyjątkowo mocno nie lubimy w dbaniu o wspólne mieszkanie. Wtedy znacznie prościej ustala się podział obowiązków. Zapewne zdarzą się takie, które będą na czarnej liście obojga partnerów. Wtedy niezbędny okaże się kompromis. Poza tym dzielenie dachu nad głowa ujawnia cechy charakteru partnerów, które wcześniej przed sobą mogli doskonale maskować. Może okazać się, że któreś z nich jest okropnym bałaganiarzem lub totalnie nie potrafi gotować. Na szczęście nad każdym mankamentem można popracować, a czas i starania przyczynia się do poprawy codziennego funkcjonowania.

Najgorszą sytuacją jest ta, w której żadna ze stron nie chce się zmienić i nie zamierza dostosowywać się do wymogów partnera. Oznacza to, że wspólne życie może nie wyglądać zbyt różowo i lepiej podjąć decyzje o rozstaniu niż godzić się na wspólne życie w ciągłych sporach.